Najnowsze wpisy


sie 01 2016 JWP czytaj jak chcesz
Komentarze: 0

Jaśnie wielcy Panowie, Je**ć Warszawską Policję, czy kto co chce. Chłopaki podpisujący się jako JWP są powszechnie znani nie tylko w stolicy. Kocha ich cała Polska, wszystkie ulice i uliczki w zwykłych pomniejszych miasteczkach, w których przeważają blokowiska, zbudowane dawno temu pod jeden zakład pracy. Dzisiaj panuje tu bezrobocie i brak perspektyw, ludzie są wykorzystywani albo wyjeżdżają za granicę.

 

JWP pokazuje, że można żyć nawet tutaj bez załamywania się i bez staczania się na dno, choć już wielu skończyło właśnie w ten sposób. Wystarczy spojrzeć pod miejscowy bar – tam przesiadują ludzkie tragedie i dramaty, z których można podnieść się, jeżeli tylko się tego zechce.  Jwp doskonale wie, że każda najmniejsza decyzja pociąga za sobą kolejne i tak naprawdę dzięki temu można wszystko, ale trzeba sobie to wszystko najpierw wybrać.


minki : : jwp  
lip 18 2016 Kękę Nowe Rzeczy
Komentarze: 0

 Och, te bity. Kękę, jak dla mnie najbardziej wyróżnia się właśnie przez ciekawe i zaskakująco bliskie, może nawet popokulturowe bity. Co prezentuje swoją nawijkę? Hm.. Można powiedzieć, że coraz większą dojrzałość. Potrafi popatrzeć na innych z dystansem. Nie przechyla się politycznie, ani na prawo, ani na lewo. Przeciwnie. Raczej bezstronniczy, ze swoimi poglądami które potrafi weryfikować idzie do nas facet. Kękę jest spoko.

Podoba mi się kawałek Nie bądź zły, który jest o wyzbywaniu się zazdrości, o zapierdzielaniu o swoje, o umiarze, odrzucaniu hedonizmu, o dążeniu do doskonałości. W podobnej tematyce układa się inny kawałek Kękę, tego radomskiego rapera, który nawija pod  banderą Prosto. Sprawy ważne, kolejny i chyba następny na play liście jest jakby pociągnięciem tematu. Kękę bywa bardzo restrykcyjny ale w tym wszystkim prosty. Inna piosenka: Czasem Muszę, która opowiada o relacji jego i jego dziewczyny.  W zasadzie Było blisko to chyba najcelniejszy kawałek o tym, jak łatwo można się zgubić, zastygnąć i stracić wszystko co można by zdobyć lub już gdzieś tam się zdobyło. Alkoholizm może być taką samą pułapką, jak każde możliwe uzależnienie. Zamroczy Cię i pochłonie zanim w ogóle to zauważysz. Kękę świetnie ostrzega, podsumowuje, bawis ię swoimi przykładami.


lip 06 2016 Hemp Gru a Scareface
Komentarze: 0

Pozostając w temacie wartości typowo męskich, znów mogę porównać rap uliczny z filmem. Tym razem, reprezentantem muzyki będzie Hemp Gru, natomiast reprezentantem filmu Scare Face – Człowiek z blizną. Doskonale pamiętam Paula Muni (1931), albo Al Pacino (1983), który zrobił na mnie kiedyś ogromne wrażenie, pamiętam także, jak pierwszy raz zobaczyłam na jednym z teledysków ekipę Hemp Gru – Wilka i Bilona. Nie powiem, żeby połączyła ich blizna – na twarzy takiej nie było. Zbieg, kryminalista trafia do USA, gdzie zarabia na handlu narkotykami i życiu na granicy prawa. Ostatecznie ginie od kul, ale fabuła nie oddaje klimatu – mocne, męskie życie, bezwzględność i nieodparty urok głównego bohatera, to jego najważniejsze cechy. Bilon i Wilku wyznają podobne prawa i zasady. Wystarczy spojrzeć na spis kawałków: braterstwo, lojalność, jedność, uliczna liryka, nienawiść, nie zapomnę. Można by wymieniać w nieskończoność. Chłopaki to czysta esencja ulicy i jej wartości, to proste, dobre życie jak u Bonusa RPK. Ulubionym kolorem chłopaków jest zielony i czarny. Najważniejsza wartość – znaleźć cel i go realizować. Jeżeli nigdy nie słuchałeś Hemp Gru, koniecznie sprawdź chłopaków. Polecam szczególnie pierwsza płytę chłopaków: Klucz, oraz ostatnią: Braterstwo. Braterstwo podoba mi się ze względu na dużą dojrzałość chłopaków, a Klucz dlatego, że to czysta zajawka.


lip 03 2016 Bonus RPK – młody Warszawiak
Komentarze: 0

Na pewno o nim słyszeliście – Bonus RPK, tak na prawdę nazywa się Oliwer Artur Romanowski. Jest chwilę przed trzydziestką I jest autorem 4 albumów, wydanych przez Ciemną Strefę. Ten dwudziestosiedmioletni chłopak wypuścił Wkurwionego dzieciaka, Artystę kombinatora, Dobrego Człowieka, Oraz Losu Kowala. Jest reprezentantem ulicznej szkoły rapu, która niesie ideały I jarzmo prostego, dobrego życia, które bardzo często nie jest łatwe, w którym trzeba walczyć o swoje I zachowywać zasady. Uliczny rap kojarzy mi się z z pewną głośną i wielką produkcją filmową – Ojciec chrzestny. Uliczni chłopcy, podobnie jak sycylijscy gangsterzy mają swoje zasady. Jedną i chyba najważniejszą z nich jest: dobro tylko dla rodziny, kolejną – przysługa za przysługę, przyjaciół nie zostawia się w biedzie, lojalność, honor i godność. Prawdziwi mężczyźni, bosi, panowie, którzy wszystko co w życiu osiągnęli, zdobyli ciężką pracą i własnymi rękoma. Życie jest brutalne, dlatego należy być bliskim dla bliskich, ale nieprzejednanym i ostrym dla całej reszty. Trzeba grać mocno i brutalnie, żeby wygrać. Takich i podobnych postaw uczy nas nie tylko Orlando Brando, ale także Bonus RPK i uliczni ludzie, którym nie obce są te tematy. Ulica, jak gangsterka uczy i wychowuje kolejne pokolenia i kolejnych spadkobierców zasad i poglądów, którymi rządzi się ten świat. Czasem słusznych, czasem twardych, ale bardzo często prawdziwych.